Andrzejkowa choroba... Niestety nie chodzi mi o "chorobę" zakupoholiczki lecz o mój ból pleców. W Andrzejki planowałam siedzieć u siostry ciotecznej i wpierniczać ciastka z wróżbami a wieczorem jechać na zakupy....Jednak ból i kucie pleców nie pozwoliło mi na to :(. Siedzę teraz sama (z bratem) w domu i jem batona ( w porównaniu do ciastek, które posiada moja siostra to nic nie mam dobrego). Mam na plecach plastry ogrzewające i mam ich już dość...to swędzi.....brrr.. Jak już wcześniej pisałam zbliża się bal i już nie mogę się doczekać. Chłopak z którym chciałam iść w końcu dał się namówić i z nim się wybieram. Niestety nie mam jego zdjęcia hahaahah *nie, i tak bym nie pokazała, wstyd <3* Od poniedziałku ruszają poszukiwania wymarzonej sukienki...i niestety nauka chodzenia na obcasach :( , nie umiem cholera!!! Planuje kupić podobne buty, albo po prostu te: Centro 39.99 zł taaaaniutkie piękne <3 będą, muszą być moje!!! Jutro wybieram się na zakupy, hm...nie dla mnie dla idę coś kupić przyjaciółkom :) Może przy okazji coś sobie kupie heheheheheheheheheh :p Cieszę się że ostatnio odzyskałam kontakt z pewnym "kolegą" który pochodzi z Azji i omawiamy właśnie teraz jakby to zrobić żeby się kiedyś spotkać... Jutro muszę wstać wcześnie.... ale znając życie mi się nie będzie chciało. Najgorsze jest to że mi sie korektor skończył a na twarzy mam 100000tys krost... bleeee ohyda!
Właśnie taki sobie zamówiłam puder w Avonie...ale głupie zamówienie nie przychodzi!!!! Co za loooosss!!! Co ja mam zrobić jeżeli wyglądam mniej więcej tak:
Zamówiłam sobie dużo kosmetyków i zastanawiam się po co aż tyle? nie mam na co kasy wydawać do jasnej cholery!!!?? Mam zamiar kupić sobie taką kokardę do włosów...ostatnio śni mi się po nocach :)) . W House takie widziałam za 9.99zł Jest dopiero 18 a ja się czuje jakby była przynajmniej 21.... W pokoju pali się tylko świeczka która pachnie waniliowo mmmmmm <3, jest ciemno, zimno i nie ma przy mnie żadnego koca, tzn..jest..na łóżku....3 metry ode mnie...ale tak jakoś..nic mi się nie chce, nawet podnieść dupska na 5 sekund....... -.-. Myślicie że z taką chęcią do życia dam rade jutro w ogóle ruszyć się z domu?? Sądzę że odpowiedz jest jasna, jak słońce :DDD Powodzonka :p Koizumi-san <3
wtorek, 26 listopada 2013
Yyy? Masakra? Tak, zdecydowanie! Wczoraj było śmiesznie a dzisiaj do śmiechu mi w ogóle nie jest. Kto czytał moją poprzednią notkę, mógł zauważyć że byłam szczęśliwa i że ze wszystkiego się wyśmiewałam..teraz jest gorzej. Nie będę się rozpisywać cały czas o tym co się dzisiaj stało, ale napiszę szybko o co w ogóle poszło. Więc, ten mój były chłopak o którym pisałam wczoraj, napisał mi że mnie kocha.. kiedy mu napisałam że kłamie i sam w to nie wierzy zaczęła się dyskusja i kłótnia. W końcu wyszło na moje i tak chamsko wysłał zdjęcie swojej "ukochanej" i mi ją opisał. Podkreślił dużymi literami cechy których ja nie mam, np. urody! Kiedy zaczęłam mu wypisywać że będzie lepiej jak zerwiemy kontakt w 100% on wielokrotnie powtarzał że mu na mnie zależy i że chciałby żebyśmy byli przyjaciółmi i że chce kiedyś się ze mną spotkać.. Ja podkreśliłam dużymi literami jak on że się z nim nie spotkam nawet jakbym miała wrócić do Włoch, ponieważ mam go i tego wszystkiego dość. Oczywiście on musiał osiągnąć swoje i okazało się że na serio ze mną nie zamierza zrywać kontaktu. Ja mam to zdecydowanie w dupie! Dzisiaj wystarczająco się na nim zawiodłam i nie zamierzam odpowiadać na jego wiadomości i e-maile różnego typu.. Moja siostra cioteczna zapytała się czy ja na pewno chcę żeby wszystko się tak skończyło. To jest moja odpowiedz na jej pytanie : -TAK! Nie mam siły dzisiaj na nic, tym bardziej na naukę. Jutro jest sprawdzian z historii a ja umiem może z 40% a to u mojej pani zdecydowanie za mało!!! Jestem jeszcze troszkę chora, ale jutro idę biegać nawet jak pózniej będę miała gorączkę! Muszę tylko wygrzebać dresy...które nie są nawet moje tylko Sandry...!!! Ale "ciiiii!!!" nikt nie pytał, nikt nie wie :DDD
Poprosiłam mamusię pół godziny temu żeby mi herbatkę zrobiła, ale niestety... jej odpowiedz zabrzmiała: - a co! Nóg nie masz??? Rusz się!! Kaleką cię nie urodziłam! OJOJ -.- miła atmosfera w domu zawsze spoko! Śmieszyć będzie mnie tylko kiedy pojedziemy w goście na święta i będzie udawać kochającą, dobroczynną mamusię :). Oj tam oj tam i tak ją kocham :p Musiałam sobie sama zrobić herbatkę, przykre :( HM... W tym roku Karina na Mikołajki ma ode mnie zlecenie! Musi mi narysować coś pięknego!!!!!! Wiem że już skończyła, ale nie mam pojęcia co narysowała , jak jej wyszło, jaki format kartki itd... Tak bardzo bym chciała widzieć, ale małpa nie chce mi powiedzieć :( Ona już wie co jej kupię ponieważ już dawno powiedziała mi co chciałaby.... Najgorzej jest z drugą przyjaciółką- Sandrą! Ona po prostu jest niezdecydowane i za każdym razem mówi że nie wie, że nic nie chce albo żebym jak coś sama wymyśliła, nienawidzę robić takich prezentów ponieważ wiem że w 70% są to prezenty nieudane i które albo leżą od pierwszego dnia w kącie albo już dawno na wysypisku śmieci! Dla Sandry prezent na urodziny mam już zaprojektowany....ale mikołajki? Totalna pustka. Zmuszę ją do tego żeby mi powiedziała co jej jest potrzebne! Nie napiszę dzisiaj planu na jutro, bo nie mam planów, dzisiaj nie planuje ponieważ nic mi nie wychodzi :p Powiem tylko że zamierzam zastanowić się nad tym czy obciąć włosy czy nie...wiem że wczoraj pisałam że je obetnę, ale jakiś głos za moimi plecami mówi mi żebym tego nie robiła -.- NUTA NA DZIŚ
W tej chwili, chyba już od godziny podziwiam ten obrazek:
Jak on to zrobił, że jest tak idealnie przepiękny??? Przeżywam widok tego zdjęcia strasznie, RATUJ! - PODAJ RĘKĘ!!! Koizumi-san!
poniedziałek, 25 listopada 2013
Soł......really?? Tak bardzo ostatnio narzekałam że w moim życiu się nic nie dzieję że w końcusię stało! Ale o tym za chwilkę najpierw dodam zdjęcia które zrobiła moja utalentowana koleżanka Klaudia *hahaha*, gdybym teraz jej nie pochwaliła to by się fochnęła. DZIEŃ MISIA <3 Mój misiek jest najpiękniejszy *hahaahh*. Moja kochana owco-małpa <3. Kocham miśki <3 i na pewno zaopatrzę się w jakiegoś nowego :)))
Oto moja nieudana próba podniesienia Mariolki po tym jak ją wywróciłam *ahahah* <3 To nie moja wina że ona jest lekka jak piórko!!!
hm....te zdjęcie jest lepsze, chociaż...
Do tej poty nie pamiętam z czego się tak śmiałam!!!!!! Zdjęcie tragiczne, ale musiałam je dodać, bo jak na nie patrze to mi się humor poprawia nawet jeśli już mi odbija :))) Na tym na dole biedna Mariola ucierpiała! Okrutna *darja* wplątała jej lotkę we włosy tylko dla tego że......nie pamiętam *hahaha*, chyba poszło o to że zdjęcia które mi robili nie wyszły!!!
Ona jak zawsze jest winna, nawet jak nic nie robi!
Udawałam niewiniątko *.*
Dobra!!! Koniec zdjęć! Teraz wam trochę opowiem co takiego się dzieję...hm..więc..
Przez moją głupotę weszłam na aska pewnego chłopaka.....mojego byłego z Włoch...noi tak wyszło że się kapnął w końcu kim jestem jak napisałam *celowo* jak bardzo czuję się zle po tym jak mnie traktował po zerwaniu :)))
Jak napisał na facebooku to dostałam szoku i mnie przeprosił mówiąc ze się zmienił..
Nie pytał, lecz stwierdził że ja go jeszcze kocham i takie tam....na początku byłam załamana i było mi przykro że po takim długim czasie *3 lata* takie rzeczy wypisywał...! Jak skończyłam z nim dyskutować to z godziny 18 zrobiła się 23!!!
Na drugi dzień tym razem on zadawał pytania na asku!!! Pytał np
"czy ktoś ci się podoba?"
"opisz go"
Hahahaah..więc ja, po tym jak KOCHANA KARINKA powiedziała mi co mam zrobić! Opisałam Jakuba Gierszała z Sali samobójców! Napisałam do tego że jest idealny itd! Chyba jego kolega z nim spiskował, bo po 3 latach napisał również do mnie...mówiąc mi że jestem ładna i inne bzdury! Ten debil teraz w tym momencie piszę ze mną i wywnioskowałam że jest zazdrosny! Bo jak napisałam że z tym chłopakiem "jakubem" robię lekcję to zaczął miło do mnie się odzywać i wysyłać dziwne rzeczy....
Najgorsze było to jak na koniec napisał "cześć, mój misiu". Wtedy tak zaczęłam się śmiać że szok!!! Myślałam że padnę na ziemię i nie wstanę!
Z jednej strony się z tego śmieje....a z drugiej wspomnienia wróciły..i to nawet miłe, chociaż nierealne żeby ktoś tak wypisywał po tym jak mnie zranił...wiele razy.
HAAHA przepraszam, wybaczcie że ja tam się tu rozpisałam o rzeczach które zanudzają, ale musiałam to napisać...za bardzo jestem podekscytowana.
NUTA NA DZIŚ!
PLAN NA JUTRO:
1. IŚĆ DO WRÓŻKI!!!
2. WRÓCIĆ DO ZDROWIA! TEGO PSYCHICZNEGO TEŻ!
3. NIE UMRZEĆ Z NUDÓW :<
4. POŚMIAĆ SIĘ Z TEGO CZUBA JESZCZE TROCHE
5 IŚĆ NA SHAKE
6. NAMÓWIĆ MAMĘ ŻEBY OBCIĘŁA MI WŁOSY!
7. ZROBIĆ JESZCZE RAZ MASECZKĘ KTÓRĄ ZROBIŁAM SOBIE OSTATNIO BO JEST SKUTECZNA!
8. WSTAĆ WCZEŚNIEJ I NA SPOKOJNIE SIĘ SPAKOWAĆ, A NIE BIEGAĆ JAK POSZCZELONA PO CAŁYM DOMU SZUKAJĄC SKARPETEK DO PARY!
9. POSZUKAĆ PO SKLEPACH BUTÓW NA ZIME
10. IŚĆ BIEGAĆ DO LASU! (NIE, NIE ŻARTUJĘ)
Mam nadzieję że mi się uda! Miłego wieczoru miśki!
Koizumi-san! :*