Witam <3
Muszę przyznać, że długo mnie tu nie było, nie z powodu braku czasu, ale dlatego że byłam taka leniwa i mimo tego że codziennie miałam mase czasu na blogowanie, tutaj nie zaglądałam. Zastanawiałam się, czy po prostu tutaj jeszcze zajrzeć, bo miałam takie wrażanie że moje blogowanie nie ma sensu. Ale myśl która mi mówiła, żeby pisać była silniejsza. Kocham to robić, kocham użalać się tutaj nad sobą, dzielić się z wami moimi sukcesami, porażkami itd...Więc po co to zostawiać??
Przez ten tydzień zdarzyło się wiele ciekawych, przynajmniej dla mnie sytuacji! Na początku w szkole pojawił się taki pan, który robił różne eksperymenty, żeby zachęcić wszystkich do nauk ścisłych! Próbował na przykład przecisnąć jajko ugotowane w całości przez mały otwór szklanej butelki bez używania rąk itd...szczerze? nie, nie namówił mnie choć pokazywał bardzo fajne rzeczy :) nauki ścisłe do mnie nie przemawiają !Na jedną sztuczkę kazał mi podejść, najpierw byłam załamana, bo nie lubię się wyróżniać, albo stać na środku gdy 3 inne klasy na mnie patrzą! Myślałam że tam padnę! Miałam za zadanie obsługiwać nożyki! Odcinałam cały czas kawałki papieru, a ku mojemu zdziwieniu okazało się że 1 zawsze był dłuższy od drugiego! HAHA byłam taka speszona, że się nie kapnęłam dlaczego tak jest! Pózniej ten pan mi to wytłumaczył i dał mi te kartki na pamiątkę! HAHAAH! Teraz właśnie na nie patrzę i chce mi się śmiać! hehe jejku! Śmiesznie było!Dzień Wagarowicza był na prawdę tragiczny! Miałam zamiar iść z Mariolą do kina albo na Targi Szkół, ale okazało się że akurat w tym dniu, jest roztrzygnięcie konkursu w którym brałam udział! Umówiliśmy się z kolegą i panią od Wosu że o 8.30 mamy się spotkać pod szkołą! Czekaliśmy na nią pół godziny! Tak pół godziny! W sukienkę miałam się wystroić i miałam szczęście że byłam w balerinkach a nie w butach na obcasie bo bym się zabiła chyba! Po tym jak pani, łaskawie się o tej 9 pojawiła, musiałam z kolegą za nią biec, bo mieliśmy dojechać autobusem do jakiejś szkoły na jakiejś wiosce i mieliśmy pół godziny do rozpoczęcia tej uroczystości. Jak dobiegliśmy na ten przystanek, okazało się że nie mamy autobusu i że następny będzie dopiero za 15 minut! Musiałam wytrzymać! W końca pani też wstała specjalnie i przyjechała, nie dla siebie, ale dla nas! Więc ogarnęłam swoje zle myśli, i spojrzałam na to trochę pod innym kątem i się uśmiechnęłam! W końcu nie ma tragedii!
Dojechaliśmy na jakąś wieś..i szukaliśmy tej cholernej szkoły! W 10 minut udało nam się dojść, choć ja już nie miałam siły stawiać kolejnych kroków! W tej szkole było dziwnie, żadna dziewczyna nie miała na sobie sukienki...może tylko 2 miały na sobie lekki makijaż...zdziwiłam się....
Każda z nich patrzyłą na mnie jakbym była nowa! Przez te 15 minut tam czułam się jak w filmie, jakim Amerykańskim, w którym jakaś nowa dziewczyna pojawia się w szkole i wszyscy nają ją za inna i dziwaczkę! O tak! Własniej tak się poczułam! Gdy doszliśmy do sali gdzie wszyscy już byli na miejscach, pani dyrektor tamtej szkoły kazała mi usiąść w 1 rzędzie! Przy sprzęcie i miktofonach siedział ...serio....
klon mojego idola po prostu!!! To był praktycznie on! HAHAAH Przez cały apel, chamsko się na niego patrzyłam...i widziałam żeo n to zauażył haha ale cóż! Nie mogłam oderwać od niego wzroku...ale to już tylko szczgół! Wyczytali mnie jako pierwszą i nie wiedziałąm co mam robić...ale w końcu wstałam i na "luzie" podeszłam! Dostałam wyróżnienie...dyplom i taki "puchar"! Nie wstawiłam tu zdjęć bo nie chcę mi się dodać! Jak wracałam do domu to pani kazała nam jeszcze iść do dyrektorki i pochwalić się! Jejku...to był dopiero stres...ale przeżyłam....i ta myśl że będę mieć ocenę celującą z wosu mnie powala....serio...hahaah :))
Właśnie wróciłam ze spaceru, na którym zdarzyła się inna śmieszna sytuacja....jakiś pies za mną chodził..i nie mogłam go przegonić..trochę się bałam bo to nie był malutki piesek! Odwóciłam się a tu jakaś dziewczyna biegła za nim zdyszana..widać że nie miała już sił! Nie zdążyłam złapać tego psa i gdy zobaczył swoją właścicielkę zwiał! HAHAHAH tak się uśmiałam! Ta dziewczyna też zaśmiałą się trochę dziękując ironii losu! hahah Ja chyba bym się poryczała...tyle wysiłku na nic....a pies był taki cwany! HAHA ojjojojo....
Niedzieli strasznie nie lubie...zawsze mam takie przeczucie że na drugi dzień będę musiała iść do szkoły i że stanie się coś złego! Ale co może się stać??? Nic już mnie po tym tygodniu nie zdziwi! Serio! Nic :p
KSIĄŻKA KTÓRĄ POLECAM :
Nie odchodź, Julio - autor " Ewa Barańska" - jest to ciekawa książka, chyba z życia wzięta....Julia jest zwykła dziewczyną z poważną chorobą nerek, która musi się z tym pogodzić...Pewnego dnia poznaje Wiktora i się w nim zakochuje, niestety od ma już dziewczynę Idę która jest bogata i jest gwiazdą filmową!
Książka bardzo dziwnie się kończy, czuje taki niedosyt........ale czemu, to musicie sami się przsekonać! Na prawdę polecam! :)
FILM, KTÓRY POLECAM:
Always- ten film jest Koreański...więc pewnie z napisami! Płakałam przy nim niesamowicie!
Jest to film o dziewczynie niewidomej.....i tak jak w książce "Nie odchodz Julio" poznaje chłopaka..który ma straszną przeszłość za sobą....Film polecam bardziej niż książkę.... Bo jest na prawdę niesamowity! A zakończenie....jejku...to dopiero emocje!!!!
ANIME:
Special A - wątki miłosne...ale jest w tym wszystkim sporo komedii...uśmiałam się strasznie!
Mam nowe kosmetyki z Avonu, ale pokaże je w następnej notce, kiedy przyjdzie mi następna paczka :)
Mam nadzieję że nie zanudziłam na śmierć!
KOIZUMI <3




