Dziś z nudów w domu umieram. Piękna pogoda, pachnie kwiatami i słońce świeci. Szkoda że nie wiem co ze sobą począć i w żadnym środowisku się nie odnajduję, myślę że wieczorem pójdę na długi spacer moją ulubioną leśną dróżką i posiedzę sobie oglądając z daleka miasto. Kocham tam chodzić i spędzać czas, może tam odnajdę wenę do pisania nowych rozdziałów i do rysowania..
Jak wam idzie czytanie moich rozdziałów??- hahaha
Hm...tematem dzisiejszej notki są moi ulubieńcy wiosny...Bez nich wiosna w moim wydaniu nie miałaby sensu! Hehe
NUMER 1
Zapach dla mnie idealny na wiosnę, zakochałam się!
W aktualnym katalogu jego cena wynosi 14zł *chyba*, jednak ja kupiłam ją taniej...ponieważ była kiedyś taka promocja "2 w cenie 1" i zamówiłam sobie ją razem z inną roletką "little black dress" ze względu na to że już pisałam o tym drugim zapachu dziś ocenię tylko For Away- który strasznie mnie zadowolił i powiem wam że nawet sporo się trzyma.
Ocena : 9.5\10
Jeden minus jest taki że butelka jest ze szkła, a ja jestem taką niezdarą że nie dam rady cały dzień jej nosić w torebce bez żadnych szkód. Jestem pewna że ten zapach nie podoba się każdemu, dlatego jeśli ktoś nie wie jak pachnie to niech lepiej nie ryzykuje, ja zaryzykowałam i trafiłam w dziesiątkę. Zastanawiam się nad kupnem tych perfum w dużej wersji *50ml*
NUMER 2
Tanie to nie znaczy złe. Ten krem jest jeden z najtańszych kremów na rynku w każdej drogerii, jednak się bardzo, ale bardzo dobry.
"Cztery pory roku"- chcecie wiedzieć czemu w ogóle go kupiłam mając masę kremów w domu?
Byłam w Rossmanie i szukałam peelingu, ale zobaczyłam te kremy..ich kolekcja jest spora...*nieważne* i zaciekawiła mnie nazwa..
WIŚNIA JAPOŃSKA...pamyślałam sobie że kocham przecież wszystko co pachnie kwiatem wiśni więc wzięłam. Na początku nawet go nie otworzyłam myśląc że kupiłam następny krem do kolekcji który wyląduje w koszu albo w biurku na amen, ale kiedyś mi się nudziło więc testowałam różne kosmetyki i on akurat wpadł mi do ręki. Okazało się że świetnie się wchłania a zapach nie jest taki sztuczny. Jak na swoją cenę aż za dobrze nawilża. Jestem zadowolona z jego zakupu i na pewno kupie nowy, może tym razem cytrynowy?
Ocena: 8\10
NUMER 3
Tusz..u mnie z tuszami bywa różnie, rzadko się zdarza że szczoteczka mi pasuję w 100%, szczerze mówiąc nigdy takiej nie miałam. Ten tusz jest lubiany ponieważ nie skleja mi rzęs ani się nie kruszy na policzkach. Ma również dużo wad, np trzeba nakładać przynajmniej 3 warstwy, szybko schnie.
Mam go może z 2 tygodnie a już zauważyłam że długo nie pożyje.
Cena: około 18zł
Tusz Aero Volume- mogę go polecić osobą które już mają gęste rzęsy!
Ocena: 7\10
NUMER 4
Szminka Color Trend - odcień Flirt
Świetna, utrzymuje się krótko ja lubię poprawiać sobie usta. Pod szminkę nakładam troszeczkę pudru żeby się utrzymała a na nią błyszczyk bezbarwny.
Nie wyobrażam sobie wiosennych dni bez tej szminki, kocham podkreślać moje usta, bo to dodaje mi trochę charakteru, pakazuje to jaka ja jestem i dodaje mi trochę odwagi.
Cena: 9.99zł
Ocena: 8\10
Polecam dla osób które mają ładne duże usta i lubią odcień czerwono-pomarańczowy.
NUMER 5
Ostatnio pokochałam cienie. Nigdy nie przepadałam za cieniami. Uważałam że to jest przesada w codziennym makijażu. Jednak od balu gimnazjalnego zaczęłam się nimi malować i efakt mi się podoba. Może nie zawsze, ponieważ dopiero się uczę, Jestem pewna że z czasem moje powieki będę idealnie pomalowane moją kochaną lewą ręka :D
Cena: około 30zł
Ocena: 7.5\10
Ich wadą jest to że aplikator który jest w komplecie kompletnie się nie nadaję do ich nakładania. Potrzebuję pędzla.
Myślę że na tym zakończę temat moich ulubieńców. Bez nich nie czułabym się tak sobą, jak z nimi. Każda rzecz którą kupuję musi pokazywać mój charakter. Nie lubię mieć tych samych rzeczy co moje koleżanki, mówię tu przede wszystkim o perfumach. Rzadko się zdarza żebym miała takie same.
Za niedługo będzie luz. To jest ostatni tydzień popraw, pózniej tylko trzeba składać podania do szkół i można odetchnąć z ulgą. Już nie mogę się doczekać dni w których będę mogła powiedzieć do Mariolki o 8 rano przed matmą " Słoonkooooo, chodzmy lepiej na lody i na zdjęcia" i ta odpowiedz: " właśnie miałam ci to proponować"
Hahah, nie chwaliłam wam się, ale na ostatnich wagarach zgubiłam kochane okulary. Masakra jakaś, będę ślepa! Mama zagroziła mi i powiedziała że mi nie kupi nowych bo mnie ostrzegała.....ajjjjj...ta matczyna miłość -.-
Sezon na truskawki czas zacząć więc biegnę po śmietanę!!! heh ♥
Buziaki,
Koizumi








