Dzisiaj jak już w tytule jest, myślę siedząc sama w pokoju. Nie wiem szczerze po co piszę tę notkę jeżeli nie mam tematu ani nic...ale coś się wymyśli ;D Uzależniłam się już od pisania...i przez cały dzień myślę co napisać, co dodać, jak to zrobić....ciągle coś fotografuję....moim telefonem który ma kiepski aparat..
Na przykład wczoraj popołudniu leżałam sobie na kanapie i czekałam na księdza który chodził po kolędzie...i nagle zrobiło się w pokoju różowo...i tak się ocknęłam i zobaczyłam zachód słońca...było tak pięknie, jakby niebo się paliło..
Zrobiłam zdjęcie...ale nie wyszło tak jak chciałam.
Kocham zachody słońca. Mogłabym je codziennie fotografować, oglądać i cieszyć się tym że mam takie widoki :D
Chyba zamiast nowego telefonu, po bierzmowaniu kupie sobie fajny i dobry aparat. Będę z nim chodzić wszędzie..To chyba wtedy mój blog zamieni się w fotobloga :D
Jutro wyjdę na spacer to zrobię masę zdjęć, drzew...nieba....lasu...
Mojej okolicy...Może to nie będzie się nadawać na bloga ale ja i tak to wstawię. Mój blog jest moim pamiętnikiem i będę w nim wstawiać to co mi się podoba, to co ja lubię. A to już od waz zależy czy będziecie to oglądać, czytać.
Dzisiaj bardzo mi się nudziło, strasznie. A to leżałam, a to siedziałam z telefonem czekając na sms
"Ej Daria rusz się wreszcie, chodzmy się przejść"
Telefon milczał a razem z nim jego właścicielka.
To prawda, mogłam sama napisać do kogoś, zaproponować wypad :p Ale mam dość tych odpowiedzi..albo głupich wymówek. Dochodzę do wniosku że jak ktoś się chcę spotkać ze mną, to zadzwoni a jak nie to znaczy że nie ma czasu ani ochoty ze mną przebywać.
Proste.
Pod ostatnim postem dostałam propozycje żeby zrobić notkę o kosmetykach które polecam albo kupiłam niepotrzebnie. Dodam taką notkę ale to jutro popołudniu albo dopiero w poniedziałek ponieważ chciałabym zrobić zdjęcia i wypróbować je jeszcze raz...żeby napisać trochę o danych produktach.
Dzisiejsza nuda zmusiła mnie do zrobienia sobie maseczki, więc dzisiaj trochę o tym napiszę.
POLECAM!
Kupiłam w Rossmannie za około 17 zł
Polecam na prawdę!
Maseczka, peeling i żel myjący w 1! Każdy rano dysponuje pewnym czasem przed wyjściem do szkoły, pracy...
I ten produkt nadaje się nawet dla osoby która tego czasu praktycznie nie ma!
Np ja! Najczęściej używam go jako żelu myjącego ponieważ szybko nakładam go na twarz, masuję i spłukuje. Na tyle jest napisane żeby stosować codziennie i właśnie to robię! Jest napisane również że eliminuje sebum w 89%.
1.Żel myjący-oczyszcza i eliminuję zanieczyszczenia . Zawiera cynk który reguluję wydzielanie sebum.
2. Peeling- usuwa martwe komórki i odblokowuje pory. Zawiera pumeks. Skuteczność-88%. Również zalecanie stosować codziennie aby efekty były bardziej widoczne.
3. Maseczka-oczyszcza cerę do 91%. Zmniejsza błyszczenie się skóry. Wystarczy 5 minut na cały zabieg. Ponieważ szybko schnie. Niecałe 3 minuty...:D
Faktycznie działa! Dzisiaj zrobiłam właśnie! Z natury mam jasną cerę, ale bo tej maseczce była biała dosłownie. Super! Moja skóra się nie błyszczała. Usunęła wszystko.
Jestem na prawdę zadowolona z tego produktu. Moja koleżanka również go stosuje mając trądzik..Nie wiem czy to przez te peelingi czy przez leki ale efekty są widoczne!
Oczywiście każdy ma inną skórę i inny organizm. Ale jak ktoś jest zainteresowany może spróbować.
Jeżeli ktoś martwi się że wyrzuci 17 zł w błoto, to może poczekac na promocje kiedyś widzialam za 11 zł. Zawsze komuś można sprzedać. Jednak nie uważam żeby ktoś aż tak bardzo się zawiódł..
W jednej tubce jest 150 ml...niby mało...
Ale ja stosuję codziennie...albo co 2 dzień zależy...i starcza mi na miesiąc, ponieważ wystarczy trochę aby pokryć całą twarz :)
Ja mam dużą głowę, grubiutka jestem, ale niektóre z was są takie malutkie że na 2 miesiące spokojnie wam starczy ;D
Na opakowaniu jest napisane że jest udowodniona skuteczność w 7 dni, jednak ja uważam że 1 tydzień nie wystarczy...skóra musi się dostosować do chemikaliów i w ogóle. Ja widziałam efekty po 10...13 dniach.
Jak któraś z was kupi i wypróbuje chciałabym poznać wasze opinie, ponieważ ciekawi mnie to czy ja i moja koleżanka mamy szczęście czy po prostu to jakiś przypadek czy nie wiem..
A może już któraś z was już ma lub stosowała???
hm.. Wczoraj chodził ksiądz po kolędzie jak wam już pisam w poprzedneij notce!
Niepotrzebnie panikowałam! Może i nie było tak tragicznie jak myślałam!
Ministranci mieli bekę z księdza i mojej mamy...i ich tematów..
Ja tylko wszystkim usługiwałam..i co chwile miałam pretekst żeby wyjść z pokoju do kuchni. Robiłam tak, gdy czułam że zaraz coś głupiego zrobię. Co chwile coś myłam..albo wymianiałam ministrantom talerze i widelce! HAHA
Oczywiście jeden przypał musiałam zaliczyć!
Musiałam zaprowadzić ministrantów do łazienki żeby sobie ręce umyli przed jedzeniem. I jak wychodziłam, nie wiedziałam co powiedzieć...żeby weszli czy coś...wypadało coś powiedzieć.
Więc wypowiedziałam ten super "żarcik" -.- -.-
"tylko się nie zgubcie"
Ja nie mogę! Hahahaah! Jestem taka zabawna że szok -.-
Hahhahaah ale cóż, nie śmiali się tylko się uśmiechnęli i jeden powiedział że sie postara. Więc chyba nie odebrali jakoś tego zle czy coś! Mam nadzieję że nie będą mnie obgadywać...
Nie mam w domu też doskonałych warunków...przed remontem tak jest..
Wstyd i tyle..
Ale jak byłam u niektórych w bloku to wcale lepiej nie mieli, więc przestane się tym przejmować. W końcu doczekam się mojego własnego pokoju...bez brata
Mojej własnej szafy...i w ogóle..
Dobra bo widzę że się rozpisuję trochę nie na temat :D
Myślę że kolacja była udana. Mama była zdziwiona że wszyscy wszystkiego spróbowali, nawet owoców.
A przecież owoce zawsze zostają 0,0 zadziwiające.
Dobra mordeczki muszę już kończyć notkę bo zaczęłam zachodem słońca, a kończe kolacją z księdzem 0.0 haha więc zaraz przejde na tematy zbyt dziwne, jak to ja! Więc życzę wam miłego wieczorku
Papatki <3
Koizumi <3 *przepraszam za te "papatki" ale nei mogłam się powstrzymać*






