piątek, 30 stycznia 2015

Wagary, śmiech, szczerość






 Hejka :D
Dziś nie byłam sobie w szkole....miałam już dość...Na szczęście Mariola mogła pójść ze mną. Troszkę nam się nudziło, ale jakoś to było :)
Na pewno pad koniec (jak zawsze) było najlepiej. Tak się śmiałam, że ludzie dookoła mieli minę "wtf" a mój makijaż spływał jak po gęsi ;D

Taki ładne zdjęcie a taki słaby aparat ;c

Nasze wagarowanie nie miałoby sensu gdybyśmy nie weszły do sklepów do przymierzalni na zdjęcia <efekt gimby>
Dziś ogólnie było bardzo dużo osób na wagarach. Prawie nie było miejsc. Przeraża mnie to, że w galeriach są jeszcze dekoracje świąteczne. Dziwnie tak trochę..że już prawie luty a tu jeszcze choinki ;D
Rozmawiając z Mariolą, zdałam sobie sprawę jak bardzo chciałabym cofnąć czas. Wspominałyśmy sobie jak to było kiedy razem siedziałyśmy na schodach w gimbie i rozmawiałyśmy w każdą długą przerwę, Zawsze po tej przerwie był angielski z bardzo sympatyczną panią, która zawsze mówiła że to ja gadam i jestem niegrzeczna ;c a to była Marioli wina! Eh!
Heheeheh :"") <aż łezka w oku się kręci>
Ale życie leci dalej....i niestety muszę się z tym pogodzić. Fajne chwile przychodzą i odchodzą. Na pewno spotka mnie jeszcze takie szczęście w życiu :)






Dziś znowu śpię z Michalinką :D Będziemy oglądać długie bajki Disneya :)

(wcale nie śpię z nią tylko dlatego że jest chora i chcę się zarazić) haha ♥

Dzień minął mi bardzo szybko. Po tym jak wróciłam do domu od razy zaczęłam rozmawiac z Oliwią na Skype :) A pozniej dołączyliśmy jej lovelasa do konferencji ;D
Ogólnie dzień pełen śmiechu. Nie miałam czasu żeby  smutać dziś :)
I dobrze, chociaż jeden raz w ciągu tygodnia ;)



Teraz spadam, bo Michalinka nie daje mi żyć i przede wszystkim odpocząć ;D



Zgadzam się z tym w 100%

Trzymajcie się :)


Koizumi

środa, 28 stycznia 2015

Przybity Króliczek

Hei ♥
Czo tam u Was?
Ten tydzień był dość dziwny. Nie jest mi źle, ale każda napotkana osoba pyta się czemu jestem smutna. Niektórzy twierdzą że coś się stało, inni że myślę o czymś intensywnie i to dlatego chodzę jak monstrum przez ten czas. Prawda jest taka, że nic się nie dzieje i to chyba jest problemem. Nudy mnie zjadają. Nie powinnam narzekać, bo zostałam zaproszona przez znajomych na jakieś wypady na miasto, albo na wagary albo na inne spotkania...ale odmawiałam. Czasami musiałam, a czasami po prostu czułam, że muszę. Odnoszę wrażenie, że bardzo innych nudzę a skazywanie ich na 3..4 godziny przybywania z nudziarą byłoby raczej nieuprzejme. 
Niektórzy nie rozumieją mojej logiki. Ale tym razem uważam, że mam racje ;)

Zdjęcie, które właśnie widzicie zostało zrobione w poniedziałek na lekcji Woku...
I teraz pytanie : Czemu Daryjka ma na sobie królicze uszy i to w dodatku na lekcji???

A no właśnie... Daryjka musiała znaleźć i przynieść na lekcje przykład kiczu. Ale tak mi się spodobał, że musiałam siedzieć z nimi na głowie. Przynajmniej miałam z koleżankami niezły ubaw. I nie chcę się chwalić, ale miałam najlepszy przykład, wymyślony 10 min przed autobusem do szkoły, na który jak zawsze wybiegłam, zapominając rękawiczek. 
Ostatnio moje ręce muszę odmrażać....niefajnie.





Co do szkoły nie wszystkie oceny udało się poprawić. No trudno, jakoś to będzie. Może rodzice będą wyrozumiali < wątpie> Szczerze, to przestało mnie to już przejmować.
Zbyt dużo myśli lata mi po głowie. I wydaję mi się, że są ważniejsze od głupich ocen. Mam ochotę ostatnio siąść sobie, wypłakać się porządnie i znowu uśmiechać się tak jak dawniej. Czasami tak trzeba, ale potrzebuję jakiejś prowokacji, bo nie umiem płakać, bez konkretnego powodu.

W lutym prawdopodobnie będę miała i karte do biblioteki i okulary :) Bardzo nie mogę się doczekać. Może to poprawi moje samopoczucie?
Na pewno pogoda mogłaby się zmienić. Bo taki deszcz ze śniegiem nie podoba mi się. Nie można spacerować nawet. A ja właśnie dzięki spacerom ogarniam swoje myśli. 
Więc błagajcie ze mną : POGODO ZMIEŃ SIĘ



 Jak myślicie...wraz z pogodną wróci Daryjka?
Trzymajcie się ciepło kochani, 
Koizumi <3