sobota, 30 listopada 2013




                                                 Andrzejkowa choroba...
Niestety nie chodzi mi o "chorobę" zakupoholiczki lecz o mój ból pleców. W Andrzejki planowałam siedzieć u siostry ciotecznej  i wpierniczać ciastka z wróżbami a wieczorem jechać na zakupy....Jednak ból i kucie pleców nie pozwoliło mi na to :(. Siedzę teraz sama (z bratem) w domu i jem batona ( w porównaniu do ciastek, które posiada moja siostra to nic nie mam dobrego). Mam na plecach plastry ogrzewające i mam ich już dość...to swędzi.....brrr..

Jak już wcześniej pisałam zbliża się bal i już nie mogę się doczekać. Chłopak z którym chciałam iść w końcu dał się namówić i z nim się wybieram.
 Niestety nie mam jego zdjęcia hahaahah *nie, i tak bym nie pokazała, wstyd <3*
Od poniedziałku ruszają poszukiwania wymarzonej sukienki...i niestety nauka chodzenia na obcasach :( , nie umiem cholera!!!
Cena 39,99.- Planuje kupić  podobne buty, albo po prostu te: Centro 39.99 zł taaaaniutkie piękne <3 będą, muszą być moje!!!
Jutro wybieram się na zakupy, hm...nie dla mnie dla idę coś kupić przyjaciółkom :)
 Może przy okazji coś sobie kupie heheheheheheheheheh :p 

Cieszę się że ostatnio odzyskałam kontakt z pewnym "kolegą" który pochodzi z Azji i omawiamy właśnie teraz jakby to zrobić żeby się kiedyś spotkać...
Jutro muszę wstać wcześnie.... ale znając życie mi się nie będzie chciało. Najgorsze jest to że mi sie korektor skończył a na twarzy mam 100000tys krost... bleeee ohyda! 
 


Właśnie taki sobie zamówiłam puder w Avonie...ale głupie zamówienie nie przychodzi!!!! Co za loooosss!!! Co ja mam zrobić jeżeli wyglądam mniej więcej tak:
 

Zamówiłam sobie dużo kosmetyków i zastanawiam się po co aż tyle? nie mam na co kasy wydawać do jasnej cholery!!!?? 
Mam zamiar kupić sobie taką kokardę do włosów...ostatnio śni mi się po nocach :)) .

W House takie widziałam za 9.99zł  










Jest dopiero 18 a ja się czuje jakby była przynajmniej 21....
W pokoju pali się tylko świeczka która pachnie waniliowo mmmmmm <3, jest ciemno, zimno i nie ma przy mnie żadnego koca, tzn..jest..na łóżku....3 metry ode mnie...ale tak jakoś..nic mi się nie chce, nawet podnieść dupska na 5 sekund....... -.-.

Myślicie że z taką chęcią do życia dam rade jutro w ogóle ruszyć się z domu?? Sądzę że odpowiedz jest jasna, jak słońce :DDD
Powodzonka :p
                                                           Koizumi-san <3













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz