Poznaj samego siebie- Mówią! Jednak sami nie dość że nie znają innych to siebie również. I czasami postępują zle, idąc za innymi, zachowują się jak każdy, ale mówią że nie są "wszyscy". Naiwne marionetki.
Oddychają tym samym powietrzem chłonąc ten sam syf i chowają twarze pod maskami, chcąc być naturalnym człowiekiem. Sztuczne marionetki.
Mówią-, życie jest piękne, powtarzają: chwytaj dzień, "czas ucieka się nie spiesząc, jest go mało, ciesz się dniem" a ich serce krzyczy " dziś spadać to sen, sen to lepsza rzeczywistość, świat". Niezdecydowane marionetki.
Czują w środku wciąż pusto, tylko szum wspomnień powrót tych chwil.
Uczucie bezradności sprawia ze coraz mniej mają sił.
Wciąż tylko chyba pozostaje im czekać
Na ratunek w postaci przyjaznych słów człowieka. Bezradne marionetki
Mówią, że więcej warta jest chwila,
że dla niej warto żyć chociaż mija.
Ta chwila tak zaciska pętle, że aż boli szyja a tak na prawdę planują samobójstwo w czterech ścianach ciemnego pokoju , bo "czas zabija". Głupie marionetki
Jedna krzyczy " To już koniec!!"
druga "masz przyjaciela". Fałszywe marionetki.
Twierdzą że" nie zawsze wszystko się układa wprost idealnie, czasem trzeba się zgubić, by znów się odnaleźć" kiedy sami wiedzą że jak coś zgubią, to będzie koniec, nie odnajdą tego, nigdy. Chyba że uczucie, te, można znalezć nawet w najgłębszej studni. - zmieszane marionetki
Każdy jest marionetką, nawet ja teraz "krytykując" całą resztę, również ciebie, drogi czytelniku, jestem w stanie przyznać że wpadłam. Nikt nie jest idealny i ja chyba jestem jedną z najbardziej zmieszanych i bezradnych marionetek. Każdy ma własną długość sznurka, nitki. Niektórzy mają taką krótką niteczkę że już się ruszyć nie mogą bez "pomocy" lub "wzoru" innych. Naiwne marionetki mają najgorzej, ponieważ to właśnie one "nie mają własnego życie", żyją życiem innych lub zachowują się tak jak znajomi albo po prostu dla nich chęć bycia "lepszym i popularnym" jest silniejsza od potrzeby bycia sobą w sobie.
Teraz każdy z nas powinien się zastanowić : "kto mną dyryguje, porusza, rządzi" i przede wszystkim "kim jestem i co ja robię żeby być sobą??"
Ja osobiście mam odpowiedz tylko na dwa pytania, czy ze mną jest aż tak zle? Nie, myślę że nie...według mnie jest dużo osób które nie mają szczerej odpowiedzi nawet na jedno z tych pytań. Dlaczego? Bo właśnie ktoś próbuje wmówić danej osobie że nie ma takiej potrzeby. Myślę że tylko silna wola może nas od tych sznurków uwolnić, jednak nie jest to takie łatwe. Czasami sznurki plączą się ze sobą i już takie "wywiązanie" nie jest możliwe.
Nitka:
- niewinnaści
- uczucia
- bezradności
-samotności
- braku zrozumienia
-SAMOAKCEPTACJI
Plączą nam się wszystkie, i już nie wiemy która z nich sprawia że najbardziej stajemy się od niej zależni.
Naszą najdłuższą gruba liną może być np. kolega a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ktoś nas kieruję w stronę w którą nie chcemy iść, ale w końcu "z przyjacielem poszłabym w najgorszy syf, nie".
Na dzisiaj chyba skończę wypisywać moich wieczornych myśli bo mogłabym pisać i pisać i nigdy nie kończyć.
EHM.. u mnie ostatnio same nudy. Zwykła rutyna
dom-szkoła-dom- obowiązki do bierzmowania-dom.
Bardzo interesujące, nie??
Za niedługo święta ojeju co za los ;( już nie wiem czy mam się z tego cieszyć..czy nie...
Do ferii świątecznych zostały tylko 3 dni....super...wreszcie będę wstawać pózno :))) i będzie przyjemnie bo święta czasami potrafią wywołać miłe emocje. Tym bardziej dla osoby takiej jak ja która uwielbia śpiewać świąteczne, radosne piosenki <3
Teraz niestety muszę uczyć się chemii, jutro znowu sprawdzian...mam szczerze dość. W styczniu piszę próbne egzaminy i nic nie umiem z niektórych przedniotów...np historia..fizyka..chemia!!! LEŻE!
Jeju! Z godziny 20 zrobiła się 22 O.O!!! Czas leci i to jak!!
Więc lepiej będzie jeśli wezmę się za naukę.
NUTA NA DZIŚ
Koizumi <3
To moja ulubiona notka ever <3
OdpowiedzUsuńmiło :) :** dziękuję ;p
Usuńspoogo :* ;3
OdpowiedzUsuń