sobota, 10 października 2015

Warszawskie rozmowy z Darią #3

Hej :)
Tak jak obiecałam, opiszę wam jak to było z moją wycieczką do Warszawy. Od razu zdradzę wam, że nie jestem tak bardzo podekscytowana jak powinnam. Spodziewałam się efektu WOW, ale nie było.
Bardzo dużym plusem w Warszawie jest przestrzenność, której nie powinno być, biorąc pod uwagę liczbę osób mieszkających w tym mieście. W Kielcach wszystko jest takie miniaturowe, a kamienice są jakby przylepione jedna do drugiej i to tworzy te miasto. W Warszawie jest inaczej.
Dziwnie było chodzić na luzie z klasą po chodniku zwiedzając różne miejsca i widzieć co 10 minut jakąś kamerę z telewizji albo jakieś limuzyny bądź 50% ludzi w garniturach. Śmiesznie, ale czułam się trochę niezręcznie. Dlatego nie mogłabym tam np mieszkać. Jest wszystkiego za dużo. W Kielcach czuję się lepiej, wszystko jest blisko i nie muszę wszędzie jeździć autobusami.
Co mi się bardzo spodobało w Warszawie oprócz przestrzenności?
Na pewno są to tramwaje albo wieżowce. Dużo bym dała aby wjechać na ostanie piętro wieżowca i podziwiać resztę miasta. Ale nie było takiej opcji na wycieczce :/

Haha ale lamy z nas....matko xD ♥

Symbol passy na giełdzie papierów wartościowych 





Podoba mi się xd nwm czemu :p


Dużym rozczarowaniem okazała się galeria "złote tarasy". Każdy się tym jara, jakby to była galeria sztuki, gdzie eksponowana jest Dama z łasiczką czy coś xd. Ja tego nie rozumiem. A czemu?
Łazienki są zdewastowane i śmierdzi w nich jak nie wiem co....ble, Jest dużo sklepów do których nikt nie chodzi oprócz gwiazd..a te popularne wśród młodzieży są niezaopatrzone. Wzięłam sobie specjalnie więcej kasy, żeby kupić sobie tam coś fajnego - nie kupiłam nic. Pomyślałam sobie "och, niech będzie...pójdę do empiku i kupię pamiątkową książkę"...hm...nie kupiłam. Wróciłam do Kielc bez niczego ... tragedia xD Jedyne co tam idealnie działa to mak xd Bo obsłużyli wszystkich w ciągu 10 min...a było w maku z 50 osób minimum.

Jestem zadowolona z jednego punktu wycieczki w 100%- czyli sejm...W telewizji wydaje się taki nudny, brzydki itd...Okazało się, że robi wrażenie. Wszystko jest tam w marmurze, ładne poręcze, drzwi....widać że jest to miejsce ekskluzywne. Nie mamy się czego wstydzić przez innymi krajami jeśli o to chodzi. Co innego pałac prezydencki...wydaje się jakby był troszeczkę ....hm....nadmierny. Za dużo tam wszystkiego, to nie jest taka skromna elegancja jak w sejmie.

Czas na tel wycieczce był miły i nie uważam, że to czas stracony. Wróciłabym kiedyś do Warszawy na weekend, aby sobie pozwiedzać..pochodzić itd...ale nie na dłużej :)
A wiecie co się stało jak miałam za 30 min wysiadać?
Wylałam kawę na spodnie. Wiem, geniusz ze mnie. Na szczęście jakoś to doprałam i chodziłam jak człowiek po stolicy xD ehh....litości.

Wcale nie miałam głupiej miny....wcale xD
Chyba czas już kończyć :) Ale powiem wam jeszcze , że u mnie jest troszkę lepiej..♥
Trzymajcie się,
Daryjka

1 komentarz:

  1. yo! dawaj wiecej tych zdjęć:D do większych miast trzeba przywyknąć niestety ;p fajny ten byczun xd

    OdpowiedzUsuń