wtorek, 31 grudnia 2013

10..9...7...3...2....1...BOOM!

Cześć :\
Dziś nie mam dobrego humoru.
Jest Sylwester każdy robi to co lubi, to co chce, to co planował.
A ja?
Siedzę i piszę te marną notkę o głupim końcu roku. Jest Sylwester, powinnam świętować lecz....nie mogę.
Czemu? Moi rodzice nie pozwolili mi wyjść z domu dzisiaj....*wiem, żałosne*
Powinnam świętować lecz od południa nic nie robię tylko wstrzymuję łzy! A najgorsze jest to że nie wiem czemu chce mi się płakać.....coś mnie dręczy!
Dzisiaj będzie wyjątkowa notka. Ponieważ wypisze tu cały mój Sylwester....od 18.40 do NOWEGO ROKU! Nic ciekawego lecz zawsze to coś nowego. Pełno moich przemyśleń i wniosków tutaj zapiszę z nadzieją że 2014 to rok w którym spełnię marzenia od A do Z. Nigdy, żadne z moich marzeń i pragnień się nie spełniło. Nigdy nie byłam super szczęśliwą osobą. Zawsze w moim życiu się coś działo...
-wyjazd do Włoch
-brak porozumienia
-brak przyjaciół
-samotność
- beztroska
- brak akceptacji
Pózniej jednak wystąpiły pozytywne emocje:
- pierwszy przyjaciel
- śmiech
-rozmowy
-pierwsza miłość
- spotkania
-wariacje
- "mandat" haahah ;D
-ITD
Jednak te miłe chwile nigdy nie naprawiły tych "niemiłych". Uwierzcie że to nie było łatwe całe moje dzieciństwo, noi nawet teraz nie jest ciekawie...
Ten rok był wyjątkowo dziwny.
Zostałam wiele razy "odpulona" od paru osób, z niektórymi nie utrzymuje już kontaktu od paru miesięcy. Kiedy w tym roku potrzebowałam pomocy przy sobie nie miałam prawie nikogo, tylko niektóre osoby były przy mnie i można ich policzyć na palcach jednej ręki. Zastanawiam się czy
"Oni to zrobili z przymusu, litości czy z *miłości*???"
Nie wiem ale i tak mam do nich wielki szacunek i bez nich nie daję rady. Nigdy im tego nie powiedziałam, nigdy nie podziękowałam ale myślę że nie muszę, oni to wiedzą.


Ostatnie sekundy tego roku to jedna wielka wyliczanka.

Najpierw wszyscy nie będą mogli się doczekać... co 5 minut będą się pytać czy to już, czy można już wyjść na dwór , na balkon, na łąkę żeby puścić petardy, fajerwerki..żeby chociaż je zobaczyć...
Każdy będzie miał te swoje pozytywne myśli co do nadchodzącego roku i każdy z uśmiechem będzie wyliczał w swojej głowie te 10 sekund...
Ja...ja nie będę, nie będę miała pozytywnych myśli, ja jestem pesymistką albo po prostu realistką.
Wiem że nie będzie lepiej, wiem że ten nałóg żeby chodzić na spacery wieczorem płacząc nie przejdzie, wiem że do domu będę codziennie wracała sama. Wiem że nikt mnie nie przytuli z zaskoczenia i nikt mi nie powie "kocham cię" cichym głosikiem.
Nikt.
Wiem że będę miała dużo, naprawdę dużo powodów do śmiania się, bo śmiechu mi nie brakuję, dobrych humorków też, ale co z tego?
I tak czeka mnie nienawiść, plotki, brak szczerości, deko niespełnionych marzeń, kilo niedanych buziaków..

 Teraz gdy piszę ten kawałek notki jest 19.15 i co robie?
Śpiewam piosenkę nie pamiętam wykonawcy...wiem że to dziewczyna...Karina nie zle fałszuje! hehe
"zapomnij zapomnij o tym co było między nami bo to już za namiii...." hahaah

Oj 20...co robię? Jem....:)
Już się nie mogę doczekać godziny 2....3...żeby iść spać serio... 
Godzinka 21.33 coraz bliżej końca tego dnia.
Skończyłam właśnie rysować. Nie mam talentu więc się nie pochwale... hehe :). Zdradzę wam tylko że rysowałam pięknego "skejta"
Moje wykonanie było gorsze od realu o 99%... oj :( Może kiedyś mi się uda w końcu jak będę dużo ćwiczyć musi się udać. Metoda prób i błędów chyba w tym wypadku najlepsza.
Już za oknem słyszę jak któryś z sąsiadów już puszcza petardy. Po co o tej godzinie? Nie lepiej zostawić sobie na 12? Nie rozumiem takich ludzi....
Jest to denerwujące! Siedzę sobie spokojnie piszę a tu nagle silny huk! BOOM! No zawału można dostać o 21.40 -.-
Co jak co ale do 2014 chce przeżyć!
Jejku! Nie wiem co ze sobą zrobić...
Może powinnam do kogoś napisać? Ale jest Sylwester, prawie nikt na portalach nie siedzi..
W tle leci "Tałi-nocą"
Moi rodzice już mają promilek we krwi :D wesoło im...chociaż im...
Zdecydowałam że nie będę siedzieć tak bez celu! Włączę sobie japoński film o miłości...zobaczę, nigdy nie oglądałam japońskiego filmu..chyba że jednen, na podstawie anime.
Przez cały czas płakałam...od 5 minut aż do samego końca....
Kiedy wybiła północ musiałam wyjść choć zostało 10 minut filmu...
Film skończył się strasznie...ja się nie nadaję do taki filmów jestem za bardzo wrażliwa na pewne tematy.
Ale film wszystkim polecam: I Give My First Love To You!
 Straszny był ten sylwester...wiecie? Okropny. 
Płakałam na filmie, płakałam na dworzu, próbując zrobić zdjęcia które i tak nie wychodziły. 

10...9...8- PIERWSZA ŁZA. Rodzice liczyli a ja drżałam z zimna i potrzebowałam żeby ktoś mnie przytulił, potrzebowałam uścisku strasznie. Rok 2013 był dla mnie najgorszy od wszsystkich które przeżyłam...i..i teraz nawet nie wierze że będzie lepiej..nie lubię  naiwności...ale wiecie co? Mam promysczek nadziei..każdy musi mieć, bo po co żyć, jeżeli nie wierzy się w lepsze jutro?
7...6..5...3..2..1- na dworzu jak na wojnie było. Uśmiechnęłam się i ulżyło mi...
Wypiłam szampana.....złożyłam rodzicom życzenia...i siadłam na murku..
Myślałam..sobie "co ja tu kurr...robie?"
Wszyscy zaczęli się wokół drzeć, huki były nieznośne, ale nie poszłam sobie.
Czemu?
Tradycja? Nie wypadało?
Nie. Chciałam z tego wszystkiego wyjść. Jakiś rozdział właśnie w tych chwilach zakończyć i nie zacząć nowego tylko rozpocząć drugi tom mojego życia.
A więc tak....muszę coś zmienić. Siebie. Dam radę, tak jak inni mówią
"zawsze dajesz"..

 Koniec tych moich przemyśleń na ten dzień!
Z całego serca życzę wam miłego Nowego roku! Żebyście wyszli z uzależnień, żebyście się nie poddawali, żebyście zawsze byli sobą, bo to jest najważniejsze! I może jeszcze zdrowie, bo tego nie da się kupić i go nigdy nie za wiele!
Na dziś koniec przemyśleń, bo jak będę tak myśleć i planować nic nie wyjdzie! 
A wy jak spędziliście Sylwestra? Jakie postanowienia noworoczne?
Moje to chyba znalezć sobie chłopaka haahah  
Samotność robi mi wodę z mózgu!
Jeszcze raz życzę wam wszystkiego dobrego,
Koizumi-san<3
 


3 komentarze:

  1. Takk...mój sylwester też jak zwykle przed kompem xd hmm plany też legły w gruzach i ten wieczór spędziłam z chrupkami i sokiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo , fajniee tu masz :D też będe odwiedzać + obserwuję <3

    OdpowiedzUsuń