sobota, 1 sierpnia 2015

Z wsi na wieś ♥

Hej wszystkim!

W tym wpisie chciałabym podzielić się z wami tym, co porabiałam przez ten czas, kiedy nie było mnie na bloggerze :).

Wiem, że pisałam wam,że wypad na wieś nie wypalił..ale jednak udało się ! Oczywiście nie mogło zabraknąć  tam Michaliny, która na szczęscie poprawiała mi humor. Mimo, że cieszyłam się wyjazdem to samotne spacery pokazują mi, jak bardzo jestem wrażliwa na pewne myśli . Ah ta niestabilność emocjonalna :)










Na wsi było całkiem fajnie. Sobotnia impreza urodzinowa ze studentami którzy rozśmieszali wszystkich :D

Oczywiście moje cwaniakowanie się skończyło kiedy jeden z nich nagle wypalił "Ej ty, ale masz fajne, widoczne piegi". Teraz się z tego śmieje, ale wtedy myślałam że się zapadnę pod ziemie. Wyobrazcie sobie jak 20 osób na was patrzy....Oh tapeto, czemu jesteś taka subtelna i choć raz nie jesteś użyteczna -.-.
Moja kochana usnęła w ubraniach po ognisku ♥
Fajny pomysł cioci na położenie kwiatków. Też tak chcę!

Michalinka i jej pilnowanie ognia :p

Spacer o 5 ranoo :3 Takie romantic xDDD





# robione lodówką xD # szok 


Misia wampirrrr, bójmy się xD

Po wykańczającym spacerze i siedzenie godzinami w rzece x.x

mnie tu jak coś nie ma x.x

Michalinka bała się krowy i uciekała jak ją tylko widziała bliżej niż 50 metrów. Najlepsze było to jak spojrzała w okno a tam krowa stoi 2 metry od domu,  muczy i się na nią patrzy ( uśmiałam się jak nigdy). Myślałam, że dostanie zawału tak płakała, że nie mogła nabrać powietrza. Biedna mała ♥

Czas spędzony na wsi był udany i już mi brakuje tego miejsca. Wstawanie o 8, poranna pyszna kawa, chodzenie nad rzekę, ognisko, spacery, las.........coś czuję, że jeszcze będzie mi się za tym tęsknić jeszcze bardziej.  Na pewno pojadę tam za rok ♥.



Gdy wróciłam od cioci od razu się spakowałam do Wiki. Nie miałam ani chwili dla siebie. Tylko spakowałam się i pojechałam na kolejną wieś. Wiadomo, że u Wiki miałam mniej do roboty, ale też więcej lepszego humoru, bo nie byłam sama. Odbijało nam strasznie..


Z serii " robione lodówką..." xd Ale lubię te zdj.



Z Jagiełką ♥
Wika i jej " mogę bo jestem ze wsi" albo " to że jesteś z miasta to nie znaczy że ci wszystko wolno" (haha). Wymyśliłyśmy sobie przezwiska...ja jestem sfinka Bernasia a ona sfinka Jagiełka ( nie pytajcie). Wika miała w ten czas urodziny i jadłam baardzo dobry tort. ŻEGNAJ DIETO.
Przeczytałam pewną książkę którą kupiłam w taniej księgarni za grosze...i....czemu tam nie ma oznaczenia "+18" haha...Ale przeczytałam...i...NIENAWIDZE DROMATO-ROMANSÓW. Miałam lekką depresje...Tym bardziej, że przez ten cały pobyt u niej oglądałyśmy dramaty. Polecam film "Przeczucie" tylko ostrzegam, że trzeba się skupić przy nim i że ostatnia minuta tego filmu jest...-.- Zobaczcie sami.

Teraz wróciłam już do Kielc. Nie zamierzam już nigdzie jechać. Wczoraj byłam na urodzinach Bartka i upiekłam mu tort ( w miare jadalny, mi smakował). Ogólnie te urodziny były niespodzianką i tak się ucieszył, że zaczął wszystkich przytulać itd. Faajnie ;) Tyle osób nie widziałam kupę czasu...

Na resztę wakacji nie mam pomysłu. Wiem, że 15 i 16 będe na weselu...a 17 ma urodziny Mariola ♥. Dzień po ja mam urodziny, ale nic nie chcę robić, tylko spotkać się z 2...3 osobami. Zobaczymy jak to będzie :) Ciekawe co dostanę od rodziców. Jak to mówi mój tata "figa z makiem" hehe.
Na pewno jeszcze postaram się jechać nad wodę, pójść do kina i na spacery. Może nie będzie tak źle..na pewno te wakacje są lepsze od tych poprzednich.
Bawcie się dobrze z osobami, którzy na was zasługują i nie zaniedbujcie tego ♥,
Koizumi :)

1 komentarz: