Dzisiaj nie będę sie rozpisywac na temat "Jak ja nienawidzę walentynek" bo prawda jest taka że ja tego swięta nie obchodzę i można powiedzieć że nie czuje nienawiści.
Walentynki są dla zakochanych a większość ludzi i tak siedzi w domu przed komputerem, telewizorem i je jakies słodycze, mało osób świętuje. Są tez osoby "szczęśliwie" zakochane, np. małżeństwa które nawet nie wiedzą że dziś walentynki....bo praca ich wchłonęła kompletnie.. Na przykład moja mama -.- tak jest zakręcona i zamyślona że dzisiaj myślała że jest sobota i dowiedziała się że dzisiaj jest świeto zakochanych tylko po obejrzeniu wiadomości....i te zaskoczenie ..."ło dzisiaj juz 14 za 6 dni wypłata" haahah serio xd załamałam się!
Ja dziś nie narzekam..wcale nie będę płakac z powodu ze jestem sama. Chyba nauczyłam się już być w takim stanie i gdyby pojawił się jakiś chłopak moja rutyna ległaby w gruzach haahah xd Jeden plus samotności to to że nie muszę wydawać pieniędzy na prezent...ulga! Nie muszę również udawać w ten dzień miłej i ogólnie nie muszę udawać że w moim związku jest okey i że te święto jest świetne :)
Cieszę się że nie mam z tym problemów, ale czasami no...trochę mi brak osoby z którą mogłabym dzielić coś więcej niż tylko zainteresowania ;p
No więc siedziałam sobie i pomyślałam sobie co to za historia z tym Św. Walentym i właśnie teraz szukam informacji .....Znalazłam to..:
Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III wieku w Cesarstwie rzymskim . Cesarz za namową swoich doradców zabronił młodym mężczyznom wchodzić w związki małżeńskie w wieku od 18 do 37 lat. Uważał on, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty i błogosławił śluby młodych legionistów. Został za to wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda mówi, że jego narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy o tym dowiedział się cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”.
Czytając to miałam ochotę przeczytać list miłosny, ale niestety nie ma go opublikowanego.chyba dlatego że to jest legenda i nie ma pewności że to na prawdę się wydarzyło! Szkoda lubię czytać takie rzeczy! Albo jakieś stare pamiętniki! Super <3
Wiem że ta notka jest krótka i że wcześniej pisałam więcej ale wtedy miałam tematy które mi wysyłaliście na asku albo po prostu na facebooku pytałąm się niektórych znajomych. Jak ktoś z was ma pomysł na notkę niech piszę w komentarzach chętnie napiszę notkę "na rządanie"
W planach mam notkę o:
-podsumowanie ferii
- moje spacery
- jakiś outfit
-mój pokój
- Koizumi gotuje
I wiele innych ale na takie notki są potrzebne zdjęcia! A ostatnio nie mam czasu na zdjęcia...i trochę lipa :(
Od dzisiaj chyba się ogarnę i zacznę fotografować wszystko żeby pózniej nie było problemu, ale "problem" i tak będzie bo nie mam dobrego aparatu :( coś muszę wymyślić <3
Może macie pomysł?
Dobranoc :*
moj kolega walil wczoraj tynki i wbijal gwozdzie ze swoim kolega... tez ciekawy pomysl na spedzenie waletynek...
OdpowiedzUsuńJa też nie obchodzę walentynek bo nie mam z kim :\ Kiedyś na pewno się to zmieni :3 Bardzo fajna notka! Chciałabym żeby w kolejnej pojawiły się zdjęcia twojego pokoju! <3
OdpowiedzUsuń