Jutro mam próbne egzaminy, i nie mogę zostać w domu niestety!
Zaczynamy próbne historią i wosem! Mam załamke! Nic nie umiem...na samą myśl niedobrze mi się robi! I jeszcze w dodatku kiedy jestem przeziebiona mam problemy z koncentracją!
Na szczęście to tylko próbne... chociąż po nich będę miała motywacje do dalszego uczenia się, bo po nich będę wiedzieć jak mi poszło, i jakie mam braki!
Dzisiaj tak sobie leżałam i myslałam nad tym co ostatnio się u mnie dzieje i nic nie wymyśliłam ani nie ustaliłam. Taka się stałam obojętna od sylwestra że sama siebie nie rozpoznaje. Siedzę sama w domu od tygodnia i piszę nowe wiersze i popołudniu chodzę na spacery. I chodzą mi po głowie myśli że w sumie nie jest tak zle, inni mają gorzej, ja mam tylko taki okres że zostaje sama ze sobą a pózniej wszystko wróci do normy. Ale chyba nie mogę w to uwierzyć. Potrzebuję trochę miłośći od każdego, po kawałku może uzupełnię tą pustkę która się powiększa. Zauważyłam że z mojego życia więcej osób znika niż przybywa. Tyle osób umiera z mojej rodziny, tyle osób znika z mojego życia z dnia na dzień że ja już sama nie wiem co się dzieje?
Może powinnam oprócz odświeżenia mojej szafy, zrobić to samo ale ze znajomymymi?
Może byłoby lepiej gdybym poszukała kogoś kto chcę spędzać ze mną czas...nie tak że miesiąc jest dobrze a 2 zle...ale tak żeby się równoważyć! Nie wiem mam takie mętlik w głowie!
Od wczoraj w szkole zaczęli tańczyć poloneza! Ja choruje i już mam 2 dni zaległości! Jestem na prawdę trudnym przypadkiem, dziwie się, bo jak byłam mała to chodziłam we Włoszech do takiej niby grupy tanecznej...całkiem inny rodzaj tańca...a teraz się nawet nie umiem poruszać!
Do balu jeszcze 17 dni. Mam czas!
Wpadłam na pomysł żeby iśc w sukience w której już kiedyś byłam na weselu żeby nie wydawać zbędnych pieniędzy..wydam najwyżej więcej na buty. Ponieważ bytów to ja nie mam!
AH! i jeszcze jedna ciekawostka! Ktoś zrobił mi nieudany żart telefoniczny ostatnio!
Podejrzewam że chłopak Sandry to zrobił! Tylko on dałby komuś mój numer telefonu!
A więc jakiś chłopak do mnie zadzwonił. Przedstawił się jako "Dawid" tak, ten Dawid o którym pisałam..ostatnio!
Oczywiście nie uwieżyłam. Spytałam o Dominika z którym niby pisał i mi powiedział że żadnego dominika nie zna...chyli kłamie. Bo prawdziwy Dawid zna Dominika i właśnie nim pisał. W dodatku jak spytałam jak mam na imie odpowiedział że Dagmara...a ja mam na imie Daria.
Nie mam pojęcia co to niby miał byc za żart..
Powiedział mi ten gościu jeszcze że mnie kocha i się rozłączył a ja miałam taką bekę z niego że nawet sobie nei wyobrażacie tego!
Nagrał mi się jeszcze na pocztę i jak się dowiem kto to będę go tym szantażować!
Pójzniej przeszliśmy na smsy...w ostatnim smsie napisałam że nie raz miałam takie żarty robione i że jak chce sobie ze mną pożartować to niech napisze kim jest, że go nie zjem i że jak nadal uważa że jest Dawidem to niech mnie na facebooku zaprosi! I już przestał dzwonić i pisać! Hahaha
Na szczęscie mam jego numer telefonu to mogę popytać po ludziach czy wiedzą kogo to numer!
O strawie z Dawidem wie mało osób...
Więc nie mam pojęcia kto robi sobie ze mnie żarty, na które ja i tak nie reaguję i w nie nie wierze!
Dla mnie te zauroczenie do Dawida było ważne...zależało mi na tym wszystkim ale po tym jak Dominik pokręcił to wszystko i po tym jak ktoś jeszcze sobie robi z tego żarty to nie mam ochoty nawet o nim mysleć. Kiedyś przez takie zauroczenie się zakochałąm na poważnie i przez 2 lata cierpiałam...i mam dość...tego...Nawet do dzisiaj mam do niego wielki sentyment...a nie chce tego powtarzać. Niektóry powiedzą że no ja jestem głupia że podobają mi się osoby których nie znam. Ja nic na to nie poradzę. Myślałam że tym razem będzie inaczej. Ze tym razem będzie wyjątkowo..że wiedząc tylko jak ma na imie będzie te uczucie ciekawsze a z czasem by sie okazało czy poznam tego Dawida czy nie...
A tu znowu się to powtarza...
Ktoś się wpier"""""""""""
I wszystko psuje
Nie chce tego
Koniec
Serio, teraz będę uważać żeby nikt oprócz 1....2 osób o moich uczuciach wiedziało. Mam dośc tych problemów. Ja chcę tylko byc szczęśliwa a jak los tego nie chcę mi dać, bo takei jest już moje przeznaczenie to chocziaż chcę mieć spokój! Ale w moim życiu nigdy nic nie osiągne. On notki "w drodze do wartości zera" minęło sporo czasu...ale nic się nie zmieniło. Jestem ciągle na wartości zero. Może teraz robie to co chcę i żyje chwilą...ale co z tego? Jeżeli wszystko przeżywam i robię sama???
Pozdrawiam,
Koizumi

życzę powrotu do zdrowia ;) taka pogoda, że wszyscy teraz są chorzy
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się głupimi żartami i więcej wiary w siebie ! :)
Pozdrawiam